niedziela, 6 lutego 2011

Komu powierzyć budowę naszego domu

Autorem artykułu jest Jarosław Gasiński



W poprzednim artykule mówiłem jak wybrać działkę pod inwestycję, teraz postaram się naprowadzić na optymalny wybór wykonawcy naszego wymarzonego projektu.
Każdy z nas chciałby aby to co sobie zamarzyliśmy, wyśnilliśmy, czasem nawet pokonali nie jedną przeszkodę aby do tego dojść stało się rzeczywistością.

Do tego trzeba jeszcze więcej naszego wysiłku  i cierpliwości. Wybór wykonawcy nie powinien być pochopny, nagły, nieprzemyślany i spontaniczny. To chyba najważniejszy etap naszej budowy. To w naszych rękach tkwi cała odpowiedzialność za ostateczną postać naszego wymarzonego domu.

Na początek trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy dom będziemy budować sami czy powierzymy to komuś innemu. A że niewiele jest śmiałków którzy podejmują się takiego wyzwania (np. ja 90% budowy wykonałem sam i służę informacją), zawęźmy nasze rozważania do poszukiwania "ekipy budowlanej". Tu nasuwa się następne pytanie: czy poszczególne etapy naszej budowy będzie wykonywać inna ekipa czy całość jedna. Ma to znaczenie o tyle ważne, że niektórzy "fachowcy" wiedząc, że nie będą wykonywać prac dalszych nie dbają o jakość wykonanej własnej pracy. I tu jeśli zdecydujemy się na takie rozwiązanie proponuję zwiększyć czujność i kontrole nad tymi pracami. Jeśli nie mamy fachowej wiedzy, powierzmy to zadanie kierownikowi budowy, którego niby jest to obowiązek, aby wszystkie prace były wykonywane zgodnie z projektem i zgodnie ze wszystkimi normami. Nie bójmy się pytać naszych budowniczych dlaczego tak robią a nie inaczej. A już na pewno wtedy, gdy coś zaczynają zmieniać. Nie mają prawa bez uzgodnienia z właścicielem obiektu i kierownikiem budowy ingerować w projekt. To on jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo wykonanego obiektu i on podejmuje ostateczną decyzję. To nie powinno mieć miejsca gdy dokładnie przed rozpoczęciem prac zostanie sprawdzony projekt pod względem wymiarowym i "fachowym". Dlatego proponuję wybrać wariant drugi czyli ekipa na całą budowę. Jeśli robi się coś przy fundamentach to myśli się już o tych co robią dach. I taka zasada panuje w grupie, która buduje od podstaw po wykończenie. Może znajdziecie tańszych wykonawców poszczególnych etapów budowy, ale te koszty nie obejmują poprawek, uzupełnień czy ponownego przyjazdu aby coś dokończyć. A to może pokrzyżować nasze całe plany. Zamawiamy fachowca np. na marzec do położenia elektryki ale ekipa wcześniejsza jeszcze nie skończyła swoich zadań. Czas się przedłuża nasz elektryk musiał pójść  już na inną budowę a my zostajemy z niczym. Następne ekipy nie wejdą na czas ponieważ nie mają położonych kabli i opóźnienie zaczyna się przekształcać w lawinę, która może doprowadzić do znacznego przedłużenia czasu naszej budowy lub podwyższenia kosztów ze względu na "złapanie" kogoś mniej fachowego w ostatniej chwili, co może odbić się jakości wykonanych prac. Biorąc jedna ekipę na całą budowę pozbywamy się tego problemu.

Aby wybrać takich fachowców trzeba trochę poświęcić czasu. Nic na siłę. Odwiedźmy domy, które oni budowali. Porozmawiajmy z właścicielami, czy nie mają jakichś uwag co do wykonania projektu, czy nie żałują, itp. Ważne jest poznanie jakiego sprzętu będą używać. Czy się pomieści na naszej działce. Im nowocześniejszy tym taniej. Mniej ludzi go obsługuje. A może dysponuję własnym materiałem lub tanim dostępem do niego. Oszczędziło by to nam dużo czasu na szukanie, załatwianie, dowożenie itp. Zminimalizowalibyśmy jedynie nasze zajęcie do wyboru kolory. Po kilku, kilkunastu wizytach porównajmy za i przeciw. Czy mimo złych zdań chcemy zatrudnić tego wykonawcę i czy negatywne spostrzeżenia da się wyeliminować np. już nie pracuje tam osoba, która coś wykonała niefachowo. Warto także porozmawiać z naszym przyszłym "budowniczym" nad projektem. Poznać jego zdanie. Czy nasz plan ma jakieś wady, jeśli tak jakie rozwiązania by przyjął. Czy nam się podobają?

Mam nadzieję, że moje spostrzeżenia pomogą państwu w wyborze odpowiednich ludzi do prac przy waszym wymarzonym projekcie i życzę samych trafnych decyzji.

---

Jarek - student budownictwa

www.budownictwoekologiczne.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak tanio wybudować dom

Autorem artykułu jest Grajek Grajek



Wiele osób uważa, że budowa domu musi równać się z ogromnymi kosztami. Jednak jak się okazuje, wystarczy trochę pomyśleć, a koszty te będzie można naprawdę mocno zniwelować. Oczywiście nadal będzie to bardzo poważna inwestycja, ale o wiele tańsza niż zakładaliśmy na początku.

Budowę domu zaczyna się oczywiście od zakupu działki. Działki blisko wielkich miast są zawsze droższe od tych, które umiejscowione są z dala od metropolii. Warto zastanowić się nad tym, czy potrzebujemy działki, która znajdować się będzie blisko miasta, a będzie dużo droższa, czy raczej kupimy działkę na wsi, lub w niewielkim miasteczku, dzięki czemu zaoszczędzimy naprawdę potężne pieniądze, które będzie można wydać np. na umeblowanie domu.

Gdy już mamy wymarzoną działkę, warto rozejrzeć się za wymarzonym projektem domu. Tutaj może pomóc nam wiele pism, w których przedstawione są na prawdę ogromne ilości różnorakich projektów. Musisz pomyśleć, czy chcesz dom z 2-3 czy 4 pokojami, weź pod uwagę, jaka przestrzeń jest Ci potrzebna, ile chcesz łazienek, jak duży musi być salon... Jak widzisz już sam projekt może sprawić spore problemy, jednak warto myśleć podczas jego wybierania, bo potem okaże się, że nasz dom będzie o wiele za duży, a koszty jego eksploatacji także nie będą małe.

Kolejnym krokiem jest zamówienie materiału. Tutaj warto rozejrzeć się po niewielkich składach materiału, ponieważ często mają one niższe ceny, od wielkich składowisk. Warto porozmawiać z kimś kompetentnym, żeby niepotrzebnie nie przepłacać. Dobrze jest także skonsultować się ze znajomymi, którzy już postawili swój wymarzony dom. Sam korzystałem z takich podpowiedzi i naprawdę polecam Ci ten sposób. Nie należy ufać w 100% temu, co mówią fachowcy. Czasami zwykli ludzie mają więcej doświadczenia w tych sprawach, niż inżynierowie uczący się na uczelniach.

Ostatnim krokiem w budowie domu jest zamówienie i opłacenie ekipy, która wystawi nasz wymarzony dom. Dobrze byłoby, gdybyś znał się co nieco na murarce. Dzięki temu będziesz mógł zrobić wiele sam, dzięki czemu zaoszczędzisz spore pieniądze. Wiem, że nie każdy umie murować czy zbroić, jednak każdy może nauczyć się wbić przysłowiowy gwóźdź w ścianę. Jeśli masz odrobinę dobrej woli, to wiele rzeczy będziesz mógł zrobić sam, a nie zamawiał do tego profesjonalnej ekipy.

Jeśli uważnie czytałeś ten artykuł, prawdopodobnie już wiesz, jak wybudować tani, solidny dom. Jednak jeśli chcesz zaoszczędzić więcej pieniędzy, powinieneś czytać też inne artykuły, w których dowiesz się jak solidnie i szybko nauczyć się ciesielki. Pamiętaj, że grunt to umiejętności!

---

Autorem tekstu jest Grajek.

Zapraszam na mój blog: jak zbudować tani dom.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 2 lutego 2011

Materiały budowlane - z czego wybudować dom?

Autorem artykułu jest Pawu



Na rynku budowlanym można spotkać wiele materiałów budowlanych różniących się pomiędzy sobą wieloma parametrami. Na jakie produkty się zdecydować chcąc wybudować dom? Wybór jest trudny, jednak jest kilka specyficznych właściwości, na które należy zwrócić szczególną uwagę.

Od czego uzależnić wybór materiałów budowlanych?

Wybór materiałów budowlanych, z których będzie wybudowany dom dobrze jest uzależnić od ich właściwości. Na co jednak należy zwrócić szczególną uwagę? Poniżej kilka przykładów:

- przewodność cieplna – właściwości izolacyjne, od których uzależniona jest potrzeba dogrzewania dodatkowymi materiałami izolacyjnymi; prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach standardowo stosuje się dodatkowe materiały izolacyjne takie jak na przykład styropian ponieważ nie kosztują dużo, a znacznie poprawiają warunki cieplne budynku,

- nośność – czyli ujmując ogólnie wytrzymałość na ciężar na jaki jest narażony materiał, np. przez niewielką nośność drewna nie powinno się kłaść dachówki na domach o konstrukcji drewnianej,

- wytrzymałość – dotyczy to zarówno odporności na czas (starzenie się materiału), bardzo niskie lub bardzo wysokie temperatury (np. pożar), uderzenia czy silny wiatr

- łatwość budowy – ma znaczenie przede wszystkim dla osób nie będących specjalistami, które zdecydowały się samemu wybudować dom.

Są to najbardziej istotne cechy materiałów, do których można jeszcze dodać izolację akustyczną, ale tylko podczas decyzji czy budować dom z kostki styropianowej czy też nie (posiada ona wiele dobrych cech jednak kiepską izolację akustyczną co może zniechęcić wielu ludzi).

Każdy materiał budowlany posiada wiele cech zarówno fizycznych, fizykochemicznych, chemicznych jak i mechanicznych, które mają duże znacznie. Jednak wszystkie dostępne na rynku materiały budowlane są już wybranymi, które posiadają odpowiednie parametry, a właściwości izolacji cieplnej są regulowane grubością wykorzystanego do ocieplenia budynku materiału izolacyjnego.

Najczęściej stosowane materiały budowlane to:

- ceramika - zarówno cegła pełna jak i klinkierowa, pustaki (np. typu MAX) oraz wiele innych,

- drewno – przeważnie wykorzystywane są deski, choć coraz bardziej popularne są domy z bali,

- beton – wykorzystywany przeważnie do budowy elementów nośnych oraz narażonych na największe ciężary (fundamenty, schody czy stropy),

- gips – zarówno w formie pustaków jak i element wyrównujący powierzchnie.

Są to najczęściej stosowane materiały budowlane, z których każdy posiada swoje określone właściwości. Dobrze jest je poznać przed podjęciem decyzji o tym, które będą wykorzystane podczas budowy domu.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zacznijmy od tego ...

Czy jest dla was problemem kliknięcie w kilka reklam obok artykółów??
Jeżeli nie to proszę wszystkich odwiedzających mojego bloga o tę małą przysługę, a ja zapewnię wam dużo ciekawych artykółów do czytania.

czwartek, 13 stycznia 2011

Zamarznięta instalacja? przeczytaj jak temu zaradzić.

Jak odmrozić rury

Autorem artykułu jest Coopernik



No i stało się rury zamarzły. Gdy pisałem jakiś miesiąc temu, jak zabezpieczyć rury przed zamarznięciem, bardzo mało osób było tym tematem zainteresowanych. Od wczoraj już blisko sto osób przewinęło się przez moją stronę poszukując rady.

                                               Co zrobić gdy zamarzną rury

                                                                 sos 

No i stało się rury zamarzły. Gdy pisałem jakiś miesiąc temu, jak zabezpieczyć rury przed zamarznięciem, bardzo mało osób było tym tematem zainteresowanych.

Od wczoraj już blisko sto osób przewinęło się przez te strony poszukując rady. Zamarznięcie rur jest jednak dość kłopotliwym problemem i nie ma idealnej recepty jak przywrócić je do normalnego funkcjonowania.

Mógłbym zażartować - zadzwoń do mnie tel:695..... , ktoś złośliwy powie, rozpal ognisko i czekaj do wiosny, ja jednak nie należę do złośliwców więc postaram się pomóc.

Pobierz prezent za darmo: https://coopernik.wordpress.com/

Prezentów będzie więcej.

A teraz do pracy:

Mamy ułatwione zadanie, gdy rury  jeszcze  nie zostaną rozsadzone od wewnątrz przez lód. Więc trzeba się spieszyć.

Na samym początku przestrzegam przed polewaniem gorącą wodą, obkładaniem rur mokrymi gorącymi szmatami, polewaniem benzyną, ropą, rozpuszczalnikami i podpalaniem czegokolwiek - papierów też. Zdajemy sobie chyba sprawę, czym może zakończyć się podpalanie czegokolwiek w ciasnych zakamarkach naszych domów - a tam właśnie rury lubią zamarzać najczęściej.

Mokre gorące szmaty szybko stygną, a zawarta w nich woda, zamarza co pogarsza i tak nie ciekawą sytuację.

Wezwanie hydraulika z palnikiem acetylenowo-tlenowym, też nie jest dobrym rozwiązaniem, chyba że nie ma już innego wyjścia.

Jednak trzeba wiedzieć ze palnik, ace-tlen, może spowodować wypalenie się ocynku w rurach ocynkowanych, co spowoduje ich szybszą korozję. Palniki tego typu mają temperaturę kilku tysięcy stopni, łatwo jest więc  doprowadzić do rozlutowania rur miedzianych, wypalenia się konopi z gwintów, podtopienia śrubunków, czy stopienia się rur PCV. Użycie spawarki elektrycznej, w celu podgrzania rur sprawdzi się tylko przy rurach stalowych, ale nie każdy posiada spawarkę. Po za tym łatwo przy tym spawarkę uszkodzić.

Co więc należy zrobić?Przede wszystkim trzeba się uzbroić w cierpliwość, odmrożenie rur wymaga czasu.

Najważniejszą sprawą jest spowodowanie wzrostu temperatury w całym pomieszczeniu, można do tego użyć piecy czy dmuchaw elektrycznych i  nie tylko ogrzewać same rury lecz całe pomieszczenie. Do ogrzewania samych rur, radzę zostawić w spokoju suszarkę do włosów, żony czy córki, lepiej kupić za 30-40 zł najtańszą opalarkę z OBI, czy innego marketu w pobliżu. Opalarki takie nie mają zbyt dużej temperatury(profesjonalne mają do 3,5tys stopni), jednak i tak radzę uważać by się nie oparzyć.

Jeżeli to możliwe radzę zakręcić zawór główny, a odkręcić zawór końcowy, tak żeby miała gdzie wydostać się podgrzana w rurze woda. Czasami trzeba rozkręcić śrubunek, w tym samym celu. Odmrażanie należy zaczynać od końca rury, nigdy nie w środku, tak aby stopiony lód mógł swobodnie wypływać z rury. Jest to czasochłonne zajęcie, jednak bezpieczne i skuteczne.

Gorsza jest sytuacja gdy zamarzną rury kanalizacyjne, tak się zdarza gdy są one zapchane, samo podgrzewanie jest mało skuteczne i trwa nawet do kilku dni. Przy zamarzniętych rurach kanalizacyjnych, należy liczyć się z koniecznością ich demontażu, nawet w sposób gwałtowny - żeliwo czy PCV, tłuczemy. Dopiero po usunięciu zapchania, można takie rury ponownie złożyć.

Jeżeli zamarzną rury ułożone pod powierzchnią ziemi, nie obejdzie się bez kopania i być może demontażu instalacji.  Dopiero po odmarznięciu ich w ciepłym pomieszczeniu, ponownym zmontowaniu w wykopie i zaizolowaniu,  oczywiście zasypaniu, będzie można z nich ponownie korzystać

Jednak najskuteczniejszą metodą, jest wcześniejsze zabezpieczenie rur przed zamarzaniem. Już zamarznięte rury w każdym domu czy mieszkaniu mogą wymagać innego nieco rozwiązania.

Jest to praca mało wdzięczna, czasochłonna, kosztowna  i nie przyjemna, lepiej więc unikać takich sytuacji i zabezpieczyć rury wcześniej.

                                                                     Wajs Mariusz

                                                                      (Coopernik)

                                                               https://coopernik.wordpress.com/

 

---

Wajs Mariusz
(Coopernik)
http://www.nasz-ebiznes.coopernik.pl/
 http://remontuj.coopernik.pl/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Coś o ogrzewaniu, czy warto ??

Ogrzewanie w domu energooszczędnym i pasywnym.

Autorem artykułu jest Piotr Waydel



W myśl dyrektywy unijnej, w niedługim czasie, wszystkie nowo budowane domy w Polsce będą musiały mieć certyfikat energetyczny i spełniać rygorystyczny warunek izolacyjności cieplnej. Dla zwykłego budynku energooszczędnego całkowity współczynnik przenikalności cieplnej będzie musiał być mniejszy od 0...
W myśl dyrektywy unijnej, w niedługim czasie, wszystkie nowo budowane domy w Polsce będą musiały mieć certyfikat energetyczny i spełniać rygorystyczny warunek izolacyjności cieplnej. Dla zwykłego budynku energooszczędnego całkowity współczynnik przenikalności cieplnej będzie musiał być mniejszy od 0,3W/m2K.
W przypadku domu pasywnego jest on mniejszy od 0,15W/m2K.

Przy spełnieniu tych warunków i rozsądnym rozwiązaniu problemu właściwej wentylacji, roczne zużycie energii, potrzebnej na ogrzanie przykładowego domu o powierzchni 150 m2, przy dzisiejszych cenach, jest na poziomie 150-300zł w przypadku domu pasywnego i 400-700 dla domu energooszczędnego, w zależności od użytego nośnika energii.

Bardzo wiele osób, oszołomionych reklamami i zafascynowanych wizją budowania własnego domu, planuje zainstalowanie centralnego ogrzewania, a nawet pompy ciepła, w domu który spełnia takie parametry. Pompy ciepła są oczywiście wspaniałymi urządzeniami i rewelacyjnie nadają się do pracy, ale tylko tam, gdzie będą właściwie wykorzystane.

Sens ekonomiczny takiego przedsięwzięcia jest żaden. To mniej więcej tak, jak instalować nowoczesną, niezawodną windę do domku z poddaszem użytkowym. Oczywiście, od strony technicznej nie ma żadnego problemu. Lub kupić autobus, żeby codziennie zawieźć swoje dziecko do szkoły na drugą stronę ulicy. Jeśli kogoś stać i ma taką fanaberię, to czemu nie.

Nawet gdyby eksploatacja pompy ciepła, czy układu centralnego ogrzewania, były zupełnie za darmo, a urządzenia niezniszczalne, to w tych warunkach i tak nigdy się nie spłacą w stosunku do rozwiązań racjonalnych ekonomicznie.

Załóżmy, że całkowity koszt takiej instalacji wynosi tylko 20000zł. Przyjmując niewiarygodnie niski koszt tego kapitału na 5%, otrzymujemy 1000zł rocznie.

Wykorzystując zamiast tego punktowe grzanie elektryczne, za kilkaset zł, lub we właściwie wybranych miejscach ogrzewanie podłogowe, za 1000-2000zł, otrzymujemy 10-40 krotną różnicę w koszcie kapitału. Przy wyżej wymienionych założeniach można przyjąć, że rocznie będzie to 30-100zł. A różnica w koszcie energii nie taka wielka, a nawet żadna, w przypadku powietrznej pompy ciepła i silnych mrozów.

Pozostaje problem najtańszego uzyskania ciepłej wody użytkowej, który często jest rozwiązywany przy okazji CO. Pompa ciepła ma znacznie mniejszą sprawność, jeśli chcemy otrzymać wysoką temperaturę, jaka jest potrzebna do CWU. Centralne ogrzewanie, może mieć punkt wspólny z CWU tylko poprzez piec dwufunkcyjny.

Optymalnym ekonomicznie sposobem na uzyskanie ciepłej wody w domu jednorodzinnym, przy dzisiejszych cenach, jest przepływowy piec gazowy, usytuowany w najbliższym możliwym sąsiedztwie łazienki, lub bojler elektryczny, jeśli nie ma gazu. Jeżeli kuchnia jest dalej, to lepiej zastosować w niej osobne elektryczne urządzenie przepływowe, lub mały bojler. Nie traci się wówczas czasu na czekanie na ciepłą wodę i energii, która idzie w ścianę.

Piotr Waydel
---

Piotr Waydel


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Masz problem , ze zbudowaniem własnego domu???? Koszty cię przerażają??? Przeczytaj

Jak wybudować dom jednorodzinny za połowę ceny
 Autorem artykułu jest Piotr Waydel

Od zawsze, zastanawia mnie irracjonalność zachowań ludzi, pragnących wybudować sobie dom. Bardzo często zaciągają oni na ten cel wieloletni kredyt, który jest ogromnym obciążeniem dla ich bieżącego budżetu, a w niepewnej sytuacji rynkowej i nieprzewidywalnej przyszłości, stwarza duże ryzyko niewypłacalności i utraty domu. Zakładają tym sobie stryczek na szyję i zgadzają się na życie w trudzie, przez bardzo wiele lat.
Często również, po wybudowaniu, okazuje się, że to nie jest taki dom, jaki sobie wymarzyli. Nie bez powodu mówi się, że dopiero trzeci spełnia oczekiwania.
Dla znacznie mniej ważnych spraw, takich jak podwyżka o 100 czy 200 zł, lub awans na wyższe stanowisko, ludzie potrafią poświęcić mnóstwo czasu i zadać sobie wiele trudu.  W przypadku planowania domu, najczęściej oglądają obrazki, czytają reklamy, porównują ceny, słuchają rad sąsiada, lub krytyki teściowej i poszukują najlepszego kredytu. Najchętniej powielają rozwiązania z najbliższego otoczenia, lub propozycje medialne. Mają mgliste pojęcie o różnych technologiach, materiałach i rozwiązaniach. Najczęściej również nie potrafią zweryfikować ofert, ani policzyć, czy są racjonalne.
Inwestor zdaje się najczęściej na projektanta i wykonawcę, a każdy z nich ma swój punkt widzenia i swój interes. W takim trójkącie trudno o porozumienie. Poza tym, rzadko który projektant czynnie, czyli fizycznie, uczestniczył w budowach. To, co dobrze wygląda na papierze, zdarza się, że jest niemożliwe fizycznie. Jako student, w ramach praktyk, uczestniczyłem kiedyś w budowie domu mieszkalnego, w planach którego suma wymiarów wewnętrznych była większa od zewnętrznych.
Aby zminimalizować koszty, wyeliminować błędy i osiągnąć wymarzony cel, trzeba zainwestować swój czas na zdobycie odpowiedniej wiedzy, oraz spróbować nauczyć się na cudzych doświadczeniach i błędach. Zwróci się stokrotnie.
Tu uważam, że przede wszystkim należy poznać przynajmniej niektóre rozwiązania, związane z budownictwem pasywnym, oraz zastanowić się nad częściową autonomią. Zalążek takiej informacji znalazłem na stronie drewnozamiastbenzyny.pl
Sama wiedza jest absolutnie niezbędna, ale nie wystarczy do osiągnięcia celu postawionego w tytule. Należy się zastanowić, gdzie i jak można wydać mniej, bez szkody dla jakości. Podam dwa przykłady.
Parę lat temu kupiłem dom do pełnego remontu, aby osobiście potrenować wszystkie roboty wykończeniowe. Dom ma powierzchnię około 320 m2. Między innymi należało w nim zrobić centralne ogrzewanie. Odwiedziłem sześć, czy siedem różnych firm, zajmujących się instalacją. Przedstawili mi oferty wstępne w przedziale od 25000zł do 54000zł. Oczywiście zgodnie z moimi założeniami, zdecydowałem się sam wszystko zrobić.
Aby obniżyć koszt zakupu grzejników i materiałów, skontaktowałem się z ludźmi, którzy też potrzebowali zrobić CO. Razem uzbierało się tego całkiem sporo. Odwiedziłem kilka hurtowni i zaproponowałem najmniejszej, oczywiście z innego rejonu, która miała niższe upusty u producentów niż pozostałe, wspólne zamówienie. Całość zamówienia poszła na jej rachunek. Ponieważ większość została zapłacona praktycznie gotówką, dostaliśmy dodatkowy bonus w stosunku do cen zakupów innych hurtowni. Hurtownia na nas nie zarobiła, ale uzyskała na stałe lepsze upusty. Ponieważ byliśmy z innego rejonu, nie zrobiła sama sobie konkurencji. My kupiliśmy taniej, niż kupują duże hurtownie.
Instalację montowałem wieczorami, przez dwa tygodnie. Całkowity koszt wszystkich materiałów wyniósł niecałe 11000zł. Porównując do najtańszej oferty, zarobiłem przez te kilkanaście wieczorów 14000zł, wiele się nauczyłem i poznałem wiele osób. Myślę, że był to czas dobrze wykorzystany.
Inny przykład:
Kowalski pracuje na budowach. Dostaje na rękę 1600zł, co kosztuje jego pracodawcę 3000zł. Pracodawca musi jeszcze na nim zarobić i pokryć inne koszty. Załóżmy, że cena sprzedaży pracy Kowalskiego przez firmę wynosi tylko 4000zł.  Wiśniewski pracuje jako nauczyciel. Zarabia tak samo jak Kowalski.  Każdy z nich może w najlepszym przypadku kupić tylko 40 % pracy drugiego, chociaż tak samo zarabiają.
Mogą się zatrudnić wzajemnie na czarno, ale to jest już nielegalne. Nawet wzajemna, bezpłatna pomoc sąsiedzka jest definiowana jako szara strefa. Fiskus chce w takim przypadku podatku od darowizny, jaką jest przysługa, lub podatku od działalności gospodarczej od każdego z nich. W zasadzie wzajemna pomoc jest barterem wewnętrznym. Można to również nazwać bankiem czasu, bankiem usług, czy porównać do działalności typu LETS.
Ale jeśli zna się dobrze przepisy i różne formy działalności, można to zrobić legalnie.
W zeszłym roku w ramach nauki i praktyk, uczestniczyłem w kilku małych prywatnych budowach. Koszt wybudowania w zależności od zastosowanej technologii wyniósł od 870zł/m2 do 1120zł/m2, bez ceny ziemi, przyłączy i białego montażu.
Od przyszłego roku, indywidualnym inwestorom nie będzie przysługiwał zwrot różnicy VAT, jako że należy się tylko bogatym inwestorom. Działając wspólnie można będzie rozwiązać ten problem.
Dużo łatwiej również, można rozwiązać problem kredytu, jeśli buduje dobrze i bardzo tanio, dzięki czemu wartość hipoteki znacznie przewyższa zapotrzebowanie na finanse.
Przedstawiłem powyżej tylko drobną cząstkę informacji i możliwości. Takie możliwości kryją się nie tylko przy budowie domu, ale praktycznie wszędzie.
Artykuł ten ma za zadanie zmusić do zastanowienia się przed podjęciem decyzji, często rzutującej na całe życie. Skierowany jest przede wszystkim do ludzi przedsiębiorczych, wytrwałych i zdecydowanych. Jest to wstęp do próby stworzenia niesformalizowanej, zdecentralizowanej, otwartej struktury sieciowej, opartej na współpracy, zaangażowaniu i myśleniu.  W tym celu powstaje strona internetowa i następne artykuły czekają na publikację.
  
Piotr Waydel

Artykuł pochodzi z serwisu  http://artelis.pl/